Co dodaje się do jedzenia?
Czasy, gdy jedzenie było naturalne dawno minęły. To, co jemy zawiera dodatki do żywności, często w ilościach wcale niemałych. By się o tym przekonać, wystarczy przeczytać pierwszą lepszą etykietę ze składem. Znajdziemy tam mnóstwo obco i czasem niepokojąco brzmiących nazw takich jak: guma guar, benzoesan sodu czy czerwień koszenilowa. Nie mniej obaw wzbudzają cyferki znajdujące się po znaku ‘E’: E124, E202 czy E221. Co te wszystkie nazwy i cyfry tak naprawdę znaczą? Czym faszerują nas producenci żywności? Odpowiedź na to pytanie to naprawdę długa lista różnorodnych substancji. Dodatki do żywności są wszędzie i wątpię w istnienie sposobu, by całkowicie ich uniknąć. Warto więc wiedzieć, co jest co.
Czemu służą te wszystkie dodatki?
Dodatki do żywności to wszystkie substancje, które w jakikolwiek sposób zmieniają właściwości produktów żywnościowych. Mają one służyć kilku celom:
- zwiększeniu wydajności produkcji,
- nadaniu lub polepszeniu smaku,
- nadaniu pożądanej barwy,
- przedłużeniu czasu przydatności do spożycia,
- zmianie konsystencji produktu.
Dodatki do żywności – od sztucznych do naturalnych
Możemy je podzielić na trzy kategorie: naturalne, identyczne z naturalnymi i sztuczne. Naturalne dodatki do żywności pochodzą bezpośrednio z produktów organicznych. Identyczne z naturalnymi są tworzone przez człowieka, ale ich struktura jest taka sama jak związków naturalnych. Sztuczne dodatki do żywności są syntetyzowane przez człowieka, a ich budowa chemiczna nie odpowiada żadnemu związkowi, który występuje w przyrodzie.
Najwięcej wątpliwości budzi tu kategoria ‘identyczne z naturalnymi’. Nie miejmy złudzeń – to także są związki sztuczne. Tworzy je człowiek. W prawdzie takie same występują w naturze, a więc i w pożywieniu, ale często w innych proporcjach.
Chemiczne dodatki do żywności – lista E
Numer, jaki znajduje się po E jest kodem, który określa konkretne dodatki do żywności. Jeśli jakiś związek znajduje się w tym spisie – został uznany za nie szkodzący zdrowiu i dopuszczony do użycia. Mimo takiej deklaracji, istnieje wiele (często potwierdzonych badaniami) wątpliwości, co do bezpieczeństwa tych substancji.
Lista E zawiera osiem kategorii, z których każda ma odpowiedni zakres numerów:
- barwniki – 100 – 199,
- konserwanty – 200-299,
- przeciwutleniacze i regulatory kwasowości – 300 – 399,
- emulgatory, środki spulchniające, żelujące itp. – 400 – 499,
- środki pomocnicze – 500 – 599,
- wzmacniacze smaku – 600 – 699,
- środki słodzące, nabłyszczające i inne – 900 – 999,
- stabilizatory, konserwanty, zagęstniki i inne – 1000 – 1999.
Czy dodatki do żywności są szkodliwe?
Oficjalnie każda substancja, która zalazła się na liście E jest bezpieczna i gruntownie przebadana. W rzeczywistości po prostu nie da się sprawdzić interakcji tak wielu związków chemicznych ze sobą nawzajem. Statystycznie każdy obywatel rozwiniętego kraju spożywa dodatki do żywności – około 2 kg rocznie. A weźmy pod uwagę, że rzadko bada się ich wpływ długofalowy i w tak dużych ilościach. Poza tym, nawet gdy dodatki do żywności są identyczne z naturalnymi, ich stężenia często są większe niż w produktach występujących w przyrodzie. Rodzi to wątpliwości, czy rzeczywiście nie wpłyną na nasze zdrowie. Jeden efekt uboczny jest już zauważalny: wzrost liczby alergii, zwłaszcza wśród dzieci.